Tereny > Straszny Dom

Korytarz

(1/2) > >>

Diana:
Ciemny, długi wijący się po strasznym domu. A na dodatek skrzypiące deski, mogą doprowadzić do niebywałego strachu.

Diana:
Weszłam rozglądając się. Stanęłam przed drzwiami. Wzięłam wdech i wydech. Wyciągnęłam rękę
w stronę klamki. Zawahałam się chwilę. Otworzyłam powoli drzwi, zajrzałam do środka. Postawiłam
jedną nogę do środka potem drugą. Drzwi zamknęły się za mną z trzaskiem.
Podskoczyłam, moje oczy zrobiły się duże. Stanęłam jak wryta, przełknęłam nerwowo ślinę.
Szłam dalej weszłam na korytarz rozejrzałam się uważnie, a to w jedną a to w drugą stronę.

Diana:
Korytarz prowadził w dwie strony. Ruszyłam w prawą. Poruszałam się, powoli a pod
moimi nogami trzeszczały deski które wywoływały u mnie dreszcze.
Nagle zobaczyłam w ciemności czerwone ślepia, wystraszyłam się ale nie ruszyłam się z miejsca.

Diana:
Z ciemności wyleciał rozjuszony nietoperz. Skuliłam się szybko.
-Przeklęte nietoperze !-wrzasnęłam aż usłyszałam echo swojego głosu. Idąc dalej potknęłam się o coś.
Uderzyłam głową o podłogę. - Ałłć...-pisnęłam cicho.
Podczołgałam się, szukając ręką ściany. Usiadłam, nie mogłam ruszać prawą ręką.
-Jak boli !-syknęłam patrząc w ciemność.

Diana:
Usłyszałam skrzyp desek, przełknęłam ślinę. Ponownie próbowałam poruszyć bolącą ręką lecz na marne.
-No nie jeszcze tego mi brakowało-mruknęłam wściekła.
Podniosłam się na jednej ręce w górę. Usrałam na równych nogach.
Trzymając się ściany ruszyłam w stronę wyjścia.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej